Mielony na zimno
Mam iks lat
nie dało się uniknąć rzezi
Ze wskazań palców ojca i matki
(niech Wieczne im to odpuści)
ścieżka jedna
poza horyzont zdarzeń młyna
Lata rozdrabniały mózg
spisy pobojowisk i bakterii
objawienia w pogrubionych ramkach
czy zbędna sztuka liczenia absurdu
Bezprzerwna tresura lękiem
chropowaty papier dzienników
i semestralny zapas czerwonych wkładów
to zasiedzeni mieszkańcy złych snów
Przekuwanie płynnych słów w klucze
do wąskich dziurek
co poeta miał na myśli
ty nie myśl
Z tego morza kilka kropel
wyuczona parafka pod bankowe dokumenty
i wprawa w połykaniu pytajników
które drażnią przewodników stada
Zabili mnie
przed wykluciem
genialne
Komentarze (16)
Nie jest tak źle, skoro piszą się takie
protest-wiersze ;)
Świetny wiersz poruszający niebagatelny temat jakości
kształcenia,nauczania i wychowania w naszych szkołach.
Musimy przyswoić sobie ogrom wiedzy,tak mało
przydatnej w późniejszym życiu,a tej praktycznej jest
zdecydowanie mniej .Do tego jeszcze za mało
przywiązuje się uwagi do indywidualnego rozwoju
ucznia.
sądzę, że mielenie ludzi jest powszechne na tym
świecie,
najgorsze w czasie wojny,
a wiersz jak zwykle bdb...
Pozdrawiam
Niesamowity wiersz! Miłego wieczoru :)
Wszyscy mamy od czasu do czasu pokusę by nasze życie
zobaczyć jako mielonkę. Walczą w nas bowiem siła
chaosu z siłą porządkowania i ładu. Żeby porządkować ,
trzeba mieć do tego podstawy. I chyba warto ich
szukać. Za wszelką cenę...
Zabili mnie przed wykluciem".
Ludzie- schematy.
Chociażby nie wiadomo jak ktoś by się starał- ludzi
nie da się tak ujednolicić jak wzór z Sevres.
Pod jedną tabelkę- tak się nie da.
Z tego wiersza też to wynika.
Cieplutko pozdrawiam.
Ot,życie.
... Ostatnim wersem mogę skomentować wiersz.
A pytajnik połknięty, żeby przewodnik nie wypluł
wykrzyknika ;-)
Pozdrawiam.
Zawsze można uwolnić się z matrixa :)
Ja dziś miałam mielone, ino na ciepło ;)
Pozdrawiam :)
przykład, nauka i doświadczenie sprowadzają się do
parafki pod bankowymi dokumentami i pokornym
potakiwaniu...
Cała smutna prawda zmielona na zimno bez mrugnięcia
okiem...
Niesamowity wiersz!
Pozdrawiam serdecznie
Świetny wiersz, mocny przekaz, pozdrawiam serdecznie.
Egzystencjalny rachunek sumienia podany na zimno, bez
przypraw i polepszaczy smaku.
Poczułem.
Zadumałam się w tej pięknej poezji. Pozdrawiam
serdecznie. Udanego weekendu:)