Miłość...
co noc wpatrywaliśmy się w gwiazdy...
wtuleni w swoich objęciach szeptem
rozmawialiśmy...
szeptałeś cichutko, że bardzo mnie
kochasz...
ja spoglądałam ci głęboko w oczy wyrażając
wieczną miłość...
lecz ty wolałeś inną...
lepszą? ładniejszą? inteligentniejszą?
dlaczego nie mnie?....
noce nie były juz piękne...
gwiazdy przestały dla nas świecić...
były łzy, cierpienie... wielki ból
czułam jak świat się zawalił...
pusta przestszeń zabrała uczucia...
została nienawiść i mnóstwo pytań...!!
dlaczego skłamałeś?
dlaczego mnie oszukałeś?
nidy więcej nie mów że kochasz...!
wbijając tym samym nóż w plecy...
to była ona...
bezpowrotnie stracona miłość...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.