Miłośc do zycia
Nowy dzień
nowa radość
niedługo jesień
i znowu drzew
smutna nagość
Każda minuta
uśmiechnieta
niewinna
jak niemowlęcia
sen
Iśc do przodu
stać
cofać się
staczać
tyle wyborów
Tych trudnych
niepewnych dni
dźwigasz smutek
dźwigaj
Jeśli już
nie dajesz rady
oddaj na moment
troche cieżkich łez
tym co zawszze obok
Życie
to piąta Mahlera
nieregularna
pełna napięć
pieknych dźwięków
Czy to miłość
jeszcze
czy przywiązanie
tylko
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.