Miłość- jak na złość!
Pamiętam pewną panią
W czarnych rękawicach
W czerwonym płaszczu
O dużych, sinych licach
Z początku- cóż za śmiech!
Z początku- cóż za dobroć!
A później- cóż za mina!
Dlaczego pani mnie przeklina?
Pamiętam pewną panią
Przez nią w czerni się nosiłam
Pamiętam ją dokładnie
Przez nią śmiech swój traciłam
Pamiętam pewną panią
Na imię jej było Miiiii
łość, ah tak jak na złość
autor
MaRyLiN
Dodano: 2007-07-17 23:38:48
Ten wiersz przeczytano 446 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.