Miłość płonie najdłużej
Drzewa ogromne,
rosną koło mnie,
kodując wieki w pniach.
I ja,
zwykły człowiek,
też mam słoje
w sercu wyryte.
Nie lata liczą, lecz uczucia przebyte.
Miłość to karminowe kręgi.
Dobroć – złotem się mieni
pięknym.
Szlachetność – srebrem pierścieni.
Biała jest szczodrość
a złość
- jak kamień szara.
Gdy będę stara
i ruszę w drogę ostatnią,
Bóg - jak drwal – łatwo
przekroi
mi serce.
Policzy, których jest słoi
- najwięcej.
Jako opał w Niebieskim kominku posłużę.
Będę palić się długo, bo miłość płonie
– najdłużej.
Komentarze (33)
Z prawdziwą miłością niestraszne są wyboiste ścieżki
życia. Jestem pod wrażeniem Twojego wiersza,
pozdrawiam cieplutko :)
Piękny wiersz o miłości;) Pozdrawiam.
jednym słowem; PIĘKNE.........i w stylu i w sensie