Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Miłość...Ci wszystko...

Dedykowane jej...


„Rozpacz ukryta,
gdzieś w głębi jej duszy.
Nic więcej jej nie zdoła,
tak bardzo poruszyć…
Wciąż tylko słowa
te nagie szepty i „czarne serce” zranione przed tym…
Od kiedy tak z Nią jest?
Może ktoś mi odpowie?
Zniszczone marzenia…
Cięte zewnątrz rany…
W kalendarzu parę dat i zdjęć oberwanych…
„To wszystko było,
przez Ciebie kochany!”- zapisane gdzieś w jej pamiętniku, w którym bolesnych jej przeżyć wypisane jest bez liku.
„Jak to bardzo mnie bolało, gdy raniłeś moje ciało.”- gdzieś wypisane krwią na ścianie.
To Ty wprawiałeś ją w te stany…
Nawet nie musiałeś być pijany by ją torturować.
Od szmat, od i idiotek nie uchować.
Po chwili jednak ją przepraszałeś,
mówiłeś jej, że kochasz i że nie chciałeś…
Cóż biedna zrobić miała, przed laty wieczną miłość przecież Tobie obiecała…
Lecz gdyby wiedziała, jak to będzie czy chciałaby byś był jej światem? Wszędzie…
„Jesteś dla mnie stworzony, kocham Cię nade wszystko… bądź przy mnie zawsze, bądź przy mnie- blisko…”- kolejna karteczka, dopisane miłe słóweczka.
Wszystko niby normalnie, wszystko idealnie…
Nigdy się nie skarżyła, a kiedy siniaka, któraś z jej przyjaciółek zauważyła…
Powiedziała: ”O stół się obiłam, niezdarna ja jedna…”.
W rzeczywistości biedna…
Zimny obiad raz podała, bo przyszedłeś już spóźniony…
Dostała od Ciebie z liścia, wybaczyła, bo byłeś pijany…
Lecz później ją tłukłeś bez litości, a Ona szeptała:” Przestań już kochany!”…
Ze łzami w oczach, z pękniętymi krwinkami…
„Zaraz odgrzeję Ci obiad kochany!”.
„Lepiej podaj piwo kobieto, a nie skrzecz mi tu, przeto!”.
Takie były jej dni…
Żałosne czasem chwile…
Czemu nie zostawiła Cię?
Wspomnień miłych miała tyle…
„Może kiedyś się zmieni. Będzie znów taki jak dawniej… Może znów przyniesie mi rumianków i na kolana przede mną upadnie.”- kolejny jej zapis na skromnej karteczce, które chowała pod łóżkiem, przy maleńkiej poduszeczce…
Czy pamiętasz, jak kiedy widzieliście się pierwszy raz coś Wam w sercach zabiło, w tamten czas?
Czy pamiętasz to jak napisała wiersz Ci, że zawsze najważniejszym będziesz w te dni, kiedy już będziecie razem?…
„Kocham włosy Twoje,
kiedy wieje wiatr,
wtedy wyglądają pięknie aż westchnąć chcę tak…
Kocham usta Twoje,
ich słodycz, mą ostoję…
Kocham oczy Twoje,
ich blask, serdeczność chwil…
Kocham Twe ramiona,
Dzięki Nim się nie boję…
Dzięki Tobie twardo na ziemi stoję,
Chociaż bujam w obłokach…
Tyś jedyny ma opoka!
Kocham Cię tak bardzo,
Choć jestem zwykłą dziewczyną…
Kocham Cię, kochać będę- w te wszystkie dni, co miną.
Gdy Ciebie braknie-kończy się mój świat!
Tylko dzięki Tobie życie me… w kolory ubiera się.
Kocham Twoje ręce, które dotykają mnie…
Kocham Twoje imię…Kocham właśnie je!
Kocham Twój głos…Twoje rzęsy, uszy nos…
Kocham Ciebie całego!
Czy wiesz może, dlaczego?
Oddałam serce…”.
Była w ciąży, tejże zimy… chciała Ci oznajmić to:
„Będziemy mamą i tatą!”…
,„Na co Nam jeszcze i to?!” – w odpowiedzi usłyszała, że niechciane przez Niego ojca w łonie miała…
Tak bardzo cierpiała…
A On bił ją nocami.
„Jesteś nic nie warta”- mówił, wracając nocami…
Dlaczego ją żeś tak ranił?!
Wytrzymała tak wiele, a jeszcze tyle przed Nią było…
Wytrzymała, bo kochała Cię- wszystek siłą.
Miłość jej, była wielką siłą.
Najznamienitsza…
Pewnego dnia, gdy się obudziłeś zobaczyłeś jak leżała na podłodze…
Pomyślałeś: „Przecież dziecko mamy „w drodze”!”.
Podbiegłeś do Niej chciałeś zobaczyć czy oddycha, w Twoich oczach był strach…była wielka panika.
Więzłeś ją na ręce, przybiegłeś do szpitala…
I krzyczałeś: „Uratujcie, mojego ideała!”.
„Co Pan jej zrobił?!”- któraś z sióstr spytała…
„Ja nic, ja się obudziłem…Ona tak leżała…”.
Siedem godzin minęło, lekarze szans nie dawali…
Spytałeś: „Mogę z Nią porozmawiać, skoro przytomna jest chwilami?”.
Z początku nie chcieli Cię wpuścić, lecz i Ona o to spytała…
Wtedy nawet lekarze, nie mogli zabronić być im „z dala”…
Wszedłeś…
Ślady pobicia miała na twarzy…
Czerwień krwi…
z szarością jej przemęczonej twarzy tak kontrastowała…
z „czernią” Twego serca.
”Czy kiedykolwiek wybaczysz mi, za to, jaki byłem w te wszystkie dni…
Ja wiem, byłem draniem…
Wybaczysz mi?...
Ty jesteś aniołem…
Czy kiedykolwiek będę miał szanse by być z Tobą?
Proszę Cię, będę walczył z mą chorobą…
Kocham Cię, kocham… proszę, wybacz mi- zobaczysz zmienię się!
Zmienimy się my…”.
„Po jego słowach, na nowo odżyłam. Poczułam jak wyzwoliła się we mnie siła. Przestał pić, a ja dzięki pomocy lekarzom mogę jeszcze żyć. Nie mam mu za złe… niczego. Kocham Go, może, dlatego. Jestem już inna, On też jest inny- taki jak kiedyś, może mniej dziecinny. Uwielbiam Go, jest taki… nie umiem opisać Go by nie splamić tego, jaki jest. Ostatnio kupił Naszemu maleńkiemu, takiego słodkiego, dwumetrowego misia… A ja dostałam róże, czerwone. On jest taki, kochany… ”- to jeden z ostatnich zapisków jej, w którym dała przykład miłości szczerej. Po kres życia chce w Niej tkwić, tak jak i ja… chcę w mojej żyć.”


"Kocham Cię... i zawsze będę Cię kochać!" //...28 XII 2003... // "Obejmij mnie, tylko tego jest mi brak..." :( "Po mej twarzy... wolno tak, toczy się kolejna łza- wszystko, co zostało mi z tamtych chwil..." // POZDRO ALL... DOTEŃKA =***

autor

KfiAtUsZeK

Dodano: 2005-05-03 17:09:28
Ten wiersz przeczytano 445 razy
Oddanych głosów: 19
Rodzaj Wolny Klimat Melancholijny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »