o miłości z morałem
inspiracją było przeczytanie dziś bejowego wiersza(nie pamiętam autora)
miłość w sercu i pierścionek
świecidełka pełne blasku
i pragnienie by mieć żonę
przy jej boku słodko zasnąć
gdy już stanie się własnością
przy ciągnięciu wozu z życiem
pojęcie zwane miłością
będzie rzeczą już zdobytą
nic nie stanie na przeszkodzie
by tą miłość wyszlifować
gdyby zakradł się nań złodziej
mogła by mu zlecieć głowa
każdy detal tego piękna
w mocy władcy pozostaje
tylko on w rozkoszy dźwiękach
może się z tej miski najeść
miłość rzeczą wszak niezbędną
pokorności musi sprostać
wyjść z tej klatki nadaremno
gdyż na zewnątrz czeka chłosta
niechaj zbudzą do refleksji
ironiczne słowa wiersza
i z powyższej opowieści
zapłonie nadzieja w sercach
że można uwolnić się z klatki..
Komentarze (15)
Podoba mi się. Pozdrawiam serdecznie.
"Można uwolnić się z klatki... Na zewnątrz czeka
chłosta"- miałam okazję się przekonać. Wiersz bardzo
mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam :)
Ciekawe podejście do tematu . Bardzo mi się podoba .
Pozdrawiam ciepło
Ciekawy wiersz,pozdrawiam serdecznie
Ironicznie ale i z refleksją, nieco smutną...niektórym
się wydaje że szczęście dane raz jest na zawsze.
Pozdrawiam:)
pozdrawiam suzzi :)
Mozna uwolnic sie z klatki.-pozdrawiam
świetnie piszesz...ironia do refleksji:) pozdrawiam
serdecznie
Przesłanie - morał = kupuję w całości, a w budowie to
potknęłam się o:
"by tą miłość wyszlifować" = tę miłość,
bo "tą" to byłoby miłością.
Na zawsze:-) . Miłego suzzi:-)
:) Niby tak.
Pozdrawiam, suzzi.
Ślub. Przed i po, to dwa inne światy. Skłania do
myślenia. Pozdrawiam:)
Z przyjemnoscia przeczytalam.Dobra ironia.
Pozdrawiam, suzzi:)
Ciekawy zmusza do refleksji... Pozdrawiam :))