Miłości Skrzydła
Miłości skrzydła porwały me ciało
Na łóżko położyły, delikatnie otuliły
Czekały tylko żeby się rozwinąć
Odlecieć w obłoki i nigdy nie zginąć
Podszedłeś do mnie
Me ciało zadrżało
Dotknąłeś mych ust
Szaleństwo przyleciało
Prosiłam o więcej
Lecz Ty delikatnie
Składałeś pocałunki
Gdzie tylko popadnie
Zamknęłam swe oczy
Czułam twój dotyk
Wyczuliłam słuch
Słyszałam każdy twój ruch
Gdy poczułam nagle..
Tak to miłość w białe żagle
Tchnęła w serce nowe brzmienie
I przyniosła ukojenie
Po tym wszystkim przyszła prawda
Noc przemija, idzie ranek
Czas rozstania nasz się zbliża
Nie, nie chcemy, chcemy więcej
Znów historia się powtarza
Znów dwa ciała są ze sobą
Znów rozkoszy nadszedł czas
I po wszystkim, płomień zgasł
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.