Mińmy Twój grób
Zostań ze mną...
Jedną godzinę dłużej.
Mińmy Twój grób,
Wróćmy do domu.
Opowiedz mi jak to wtedy było,
Otwórz mi oczy na swoją krzywdę.
Wiem, W Twoich ustach nie było wyrzutu,
Nigdy dla mnie.
Byłam zmina, strachliwa,
Ale kochałam.
Świat narzucił nam siebie
A ja to zmarnowałam.
Ręce Ci się trzęsą,
A w Twej postawie brakuje nadziei
Na uśmiech.
Zapomniałaś mnie
Choć byłam obok i...
Duszą wyczuwałam Twoją panikę,
Tak jak Ty moją w dniu śmierci.
Komentarze (3)
bardzo ładny obraz (smutny)przedstawiony słowami/głos
oddaje
nutka smutku. wiersz dobry
jak monolog ducha ktory byl ci bardzo bliski - bardzo
ciekawie i dobrze napisane++