Mistyczna milosc...
Czy ktos potrafi zrozumiec
milosci kradzione chwile?
Bylo mi dane chwytac-
rozkoszy szczescia motyle...
Calkiem inaczej-mistycznie-
na krotko z pociagu wysiadasz,
mam cie realistycznie,
ty nic nie opowiadasz...
Nie mozesz nic powiedziec,
czas krotki dla siebie mamy,
znow musisz wsiasc, odjechac...
gdzie?-dokad?- niewazne -kochany...
Piescisz moja tesknote
jeden ulamek chwili...
Trwamy tak krotko na dworcu
spotkaniem oszolomieni...
Tylko serca zbyt glosno
o swoje prawa krzycza...
gwizd-naga rzeczywistosc...
i wszystko umiera-cisza...
Z ciala strzepuje tecze
i boskiej chwili szczesliwosc...
i bede znowu czekac...
-na te mistyczna milosc...!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.