MŁODZIUTKA HEBRAISTKA
Dla Judy-Monika
O czym marzysz w te chwile wieczorne?
Gdy twój umysł się psalmem zabawia
Gdy pieścisz swe włosy niesforne
Gdy Mojżesz przed oczy się stawia
Siedząc w pobliskiej kafejce
Cierpliwie układasz swe sny
Czy zazdrościsz miłości –
złodziejce
Triumfantce co walczy jak my?
Radosna twa pieśń, wiosną w Maju
Gdy myśli wypuszczasz na wiatr
Gdy się wznosisz nad góry Synaju
Lub szybujesz jak orzeł wśród Tatr
Mów do mnie, zachęć iść w górę
Skróć dystans, samotność i żal
Bym znów szedł do słońca, za chmurę
I serce hartował jak stal.
Otrzyj łzy, podaj usta czerwone
Trzymaj rękę przy sercu ot tak
Twe serce jest niezagrożone,
Choć bije trwożliwie jak ptak
Idź naprzód dzieweczko jedyna
Nie zważaj na znoje i troski
Idź dalej jak wiedzie ścieżyna
Bo cel twój jest wzniosły i boski.
Komentarze (10)
bardzo trafne słowa wzruszyłem sie..pozdrawiam...
Wiersz bardzo wciągający - tematem, użytymi środkami,
tłem, które w końcu, urasta do rangi celu, jakby
symbolu drogi, na której i miłość rywalką... Udany,
podoba mi się... Pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz,wzruszył mnie.
Pozdrawiam.
Ot,profesorze dałbyś dziewczynie wolnych dni parę -
zamiast przymuszać by studiowała
Torę, Misznę i Gemarę w oryginale! Very nice poem,in
my huble opinion.See You later.
bardzo romantyczny, jak zwykle zresztą. pozdrawiam
ciepło :)
hmm...ciekawa postać,a ty ją nam nieco przybliżyłeś..
Bardzo piękny wiersz, a mówią , że rymowane to bee.
:-)
Bardzo udany wiersz (choć rytm lekko gubi). Coraz
częściej czytam Twoje wiersze Lev, a to może oznaczać
tylko jedno... :)
Piękny wiersz :) Oby takich ludzi wiodących na wyżyny
jak peel było jak najwięcej :)
Jeden z najlepszych utworów, które ostatnio czytałem.
Pozdrawiam