O mnie.
Każdy poranek jest nadzieją,
na nowe lepsze życie...
Kiedy jednak nadzieje się rozwieją,
ja płaczę skrycie.
Nikt nie wie o mej tajemnicy,
prawie nikt...
prócz jednej ludzkiej osoby.
Niewielu mam przyjaciół,
jedna ręka ich policzy,
a i tak mniej
nie uniknęłoby żałoby.
Mam na kogo liczyć
tak naprawdę,
choć najbliższa mi osoba
jest daleko.
Może nie zawsze mówię prawdę,
ale jestem dobra,
niech nie zamyka się wieko.
Tak wiele
chciałabym jeszcze zrobić dobrego.
Czy mam szansę
być jeszcze lepszą?
Póki oddycham,
nie zrobię nic złego.
Zanim zasnę
i nim ludzie mnie zdepczą.
4 dni po napisaniu tego wiersza, dostałam tą nadzieję :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.