O mnie, o Tobie...
Jak ćma w nocnym patrolu
Krążę bez celu po wygasłych ulicach
Chcę się zapomnieć, szukam alkoholu
Chcę utonąć zamknięty we własnych
granicach
Utonąć, by móc być choć przez chwilę
Normalnym człowiekiem na tej szarej
ziemi
Teraz czuję się oddalony o niejedną milę
Ludzie jak ja dla nich są głusi i niemi
Czekam na łaskawy gest zaproszenia
Nie mając nic nie mogę liczyć tylko na
siebie
Czekam na palący łyk zapomnienia
By móc się wyrwać, by czuć się jak w
niebie
Patrzysz na mnie jak na zboczeńca
Jednym spojrzeniem chcesz objąć całe moje
życie
Masz wzrok starego szaleńca
Którego bawi czyichś myśli zdobycie
Nie wysilaj się elokwentnym tekstem
Wszystkie pytania z boku pozostaw
Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć kim
jestem
Usiądź obok i piwo mi postaw
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.