...mniej - więcej...
uczył Marcin Marcina
jak się w górach zachować
jak kończyć zjazd, a jak zaczynać
i jak na nartach szusować
a że mieszkali blisko lasu
- nauka miała ujścia różne
robili przy tym dużo hałasu
i przelewali z pustego w próżne
jeden drugiego nauczył
„wiele”
wiedzieli obaj, że dzwonią gdzieś
lecz nie wiedzieli w którym kościele
mniej więcej – mówią; jest the
best
że jeden z drugim, bestia uparta
weszli na górę słup po słupie
potem zjechali….mniej na nartach
….a więcej na
dupie……….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.