Modlitwa.
Boże...
Dlaczego jesteś taki niesprawiedliwy?
Dlaczego tak bardzo ranisz i doświadczasz
osoby, które najbardziej kocham?
Dlaczego?
Dlaczego tak brutalnie ukazujesz moją
niemoc?
Wiesz, że Cię kocham i nie zostawię,
ale..
Dlaczego właśnie Oni?
Obarczasz ich zbyt dużym krzyżem..
Dlaczego?
Ty jeden wiesz to najlepiej.
Lecz proszę, bądź Miłosierny.
Nie mają wpływu na alkohol.
To nie ich wina.
A karzesz właśnie ich.
Dlaczego?
To też wiesz tylko Ty.
I tak już będzie.
Zawsze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.