Modlitwa do Marii Magdaleny
Mańko, Maryśko, Maryś
Przez wszystkich chętnych pieszczona,
A dzisiaj opoko wiary
Bądź pozdrowiona!
Ty wiesz, jak ja jestem słaby,
Więc tak do nieba mnie prowadź.
Bym grzeszył i czas miał, aby
Odpokutować.
Bo zerwać grzechu pęta
Chcę, ale jeszcze nie teraz.
Daj, żebym osiągnął świętość,
Gdy czas umierać!
Tym wierszem żegnam się na jakiś czas. Czuję się wyjałowiony. Nie mogę o niczym poza wojną pisać, a o wojnie napisałem wystarczająco dużo.
Komentarze (22)
Podoba mi się. Rozumiem Ciebie, mam podobnie, ale jak
raz na 3 dni coś wrzucę, jakoś uchodzi ze mnie trochę
stresu i może jest lżej. Do rychłego powrotu.
Trudno się nie uśmiechnąć przy tej modlitwie o
nieograniczony czas.
Miłej niedzieli:)
Piękny, choć smutny:( Chyba wszyscy się dziś tak
czujemy:(
Jedna drobna uwaga, Jastrzu.
W sześćdziesiątych latach ubiegłego wieku Kościół - po
cichutku - wycofał się z twierdzenia, że Maria
Magdalena była nierządnicą.
A poza tym - wiersz taki Twój.
Pozdrawiam na nowe dni.
Piękny.
Mańka, Maryśka, ciekawa modlitwa...
A msz warto żyć, nie umierać,
choć dziś gdy patrzy się na wojnę,
faktycznie trudno o innych sprawach
myśleć.
Dobranoc, miłego odpoczynku życzę, ja też lubię robić
sobie przerwy, czasem nawet na kilka miesięcy, ale nie
widzę potrzeby, by o nich pisać, tym bardziej, że
można zmienić zdanie i zamiast długiej przerwy mieć
krótką, bo czy się to komuś podoba czy nie mamy wolną
wolę, nawet jeśli komuś się wydaje, że nie mamy i chce
nas zastraszyć, np. poprzez mobbing, choć jeśli byłaby
wojna, to nasza wolna wola na nic by się zdała,
niestety.