Modlitwa po nocy bez nadzieii...
Tak mi smutno Panie Boże!
Nikt mnie nie pocieszy, nikt mi nie
pomoże...
Dlaczego Panie Boże samotność
stworzyłeś?
Dlaczego ból, cierpienie do ludzi
dopuściłeś?
Czy nie wzruszyło Cię to, że całą noc
przepłakałam?!
Przepraszam Boże... chyba o czymś
zapomniałam...
Zapomniałam, że na Twoje ramiona wciąż
kładę swoje żale, złości, zdrady...
A Ty już dłużej nie dajesz rady...
Ja wciąż krzyczę a Ty tak cicho mnie
prosisz -
"moje dziecko czy przez chwilę mój krzyż ze
mną ponosisz....?"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.