Mój kraj
Gdy opuściłem rodzinne progi
Otoczył mnie nowy świat -
Nieznany, groźny
A nawet wrogi.
Ujrzałem daleki, pusty trakt
A głowę wypełnił - nieznanej
Melodii takt...
Droga wiodła pod górę,
We mgle,
I wciąż jakby nocą...
Objęła mnie chandra
Nieznaną mi mocą,
Co gasi energię życia,
Odbiera werwę i dynamikę bycia.
W tej duszy rozterce
Omdlały mi nogi i ręce...
Chciałem zawrócić,
Lecz drogę powrotu
Pokrył już kurz
Rodzinnych zmagań,
Zawiei i burz...!
Szedłem więc dalej,
Bez celu i motywacji...
I tak się znalazłem
Na emigracji.
W świecie miejskiej
Architektury
Objęły mnie czule
Betonowe mury,
A wysokie kondygnacje
Zamknęły mi powrót
Do siebie...do natury.
Tam...,gdzie kwitną akacje,
Lawenda - koloru nieba,
Gdzie falują bujne łąki
A kłosy zbóż - pełne mąki
I zapachu chleba -
Bieleją dojrzałością...
Jakże z żałością
Patrzyłem tam...,
Gdzie każdej wiosny
Brzmiał hymn radosny :
Zalotne ptaków koncerty -
Miłości oferty...
Lawina dzwięków,
I barwnych tonów -
Bez jupiterów i neonów!
Tam był...
Młodości mej maj -
Tam jest mój kraj !!!
Julian Niestoruk
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.