Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Mój mąż, jak Bond

Kolejny mój brachykolon tym razem o wygodnej żonie


Mój mąż, jak Bond


Dziś mam już dość, mój mąż się wściekł.
Wstał jak ten żbik i dziób swój drze,
że coś by zjadł, bo głód go ssie,
więc by wciął dziś stos pyr i gęś.

A we mnie krew - wrze, tak że hej
i chcę mu rzec, by miast się drzeć,
wziął płaszcz, sześć siat i szedł na targ,
tam gęś, moc kur, wóz a w nim wór pyr...

Lecz mąż, jak chłop, chce jeść i spać.
Nie w nos mu marsz na targ po gęś,
bo deszcz się wzmógł, więc on by zmókł,
A niech to szlag, a niech go czort.

Mąż zły, jak tur - aż nos mu spuchł,
głód go wciąż ssie i gra że hej,
wziął się więc w garść - choć deszcz i wiatr
on gna na targ po gęś, wór pyr,

bo ma wciąż smak na gęś i sos,
stos pyr i por, jak też na tort.

A mi w to graj - bo mam swój czas...
Nie drze się nikt, bo mąż już znikł.
Jest film the best - mój Bond w nim gra.
Cóż to za men i jak on gra...

Aż brak mi słów - ten film to cud.
Tu strzał, koś padł, a Bond mknie w dal
i nie wie nikt, gdzie znikł, gdy zbój
chciał wziąć ów łup - lecz Bond nie kiep...
.
to nie jest żart - on wie, w co gra.
Tu trup, tam trup, aż strach mnie zmógł,
lecz nie jest źle, bo Bond już jest,
wziął broń w swą dłoń, aż łotr się zląkł
.
i znikł raz dwa, bo nie ma szans.
Ten drań już wie, jak Bond jest zły...
Nie raz, nie dwa dał mu już w kość,
wciąż ma sześć blizn - to Bond go ciął...

Wtem trzask i prask, mój mąż już jest,
znikł czar i film, a to ci pech.
Trza wstać, bo mąż - jest zły jak ryś,
bo zmókł jak pies, gdy na targ biegł.

Głód go wciąż tnie, a to nie żart.
Brzuch mu już wklęsł i brak mu sił,
lecz ma swą gęś, wór pyr i por.
Nie jest więc źle - wziął nóż do rąk.

Chce ciąć swą gęś, a gęś fik, mik,
aż mąż się zląkł, cóż to za czort?
To gęś, czy duch chce mu gdzieś zwiać.
A we mnie śmiech - a niech to gęś...

Lecz mąż, nie kiep - łap gęś za kark
zdjął z niej stos piór, tnie ją że hej -
ściął ją na pół, na ćwierć, na sześć,
dał już na ruszt, by w mig spiec gęś.

Wziął gar do rąk, wlał weń moc wód,
stos pyr w nim wrze, a mąż por tnie.
Piec spiekł już gęś raz dwa na brąz
aż ściekł z niej tłuszcz i dał ów smak.

Czas ją już zdjąć i dać na blat.
Mąż raz, dwa, trzy dał gęś na stół,
jak też i por i gar ów pyr
i rzekł mi tak - Siądź ze mną tu.

Jest gęś i por, jak też stos pyr,
więc ze mną jedz. Nie złość się już,
żem darł dziś pysk, lecz głód mnie ciął
i wzmógł mój smak na gęś i por.

Weź kęs do ust, sprawdź co za smak
i co za woń - toż to jest czar...
Weź por sześć pyr, jedz też i gęś
i nie złość się, daj mi się zwieść...

A mnie jest wstyd, więc mknę pod szrank.*
Mam w nim dzban win i gdzieś z pięć piw.
Dam to na stół - dam też i tort,
niech mąż mój wie, że jest jak Bond.

Mój mąż jak nikt, wie jak mnie zwieść,
więc dam mu coś, lecz o tym sza




Szrank* - po Śląsku szafa 


Trza* w gwarze znaczy to samo co słowo  trzeba 

Ty-y. dn: 29.07. 2021 r. 

/wanda w./

autor

wandaw

Dodano: 2021-08-22 00:03:22
Ten wiersz przeczytano 1412 razy
Oddanych głosów: 15
Rodzaj Sylabiczny Klimat Wesoły Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (14)

beano beano

świetny
podziwiam mistrzoswto i humor,
serdeczności Wandeczko
:)

nureczka nureczka

Sprawdziły się stare porzekadła: Przez żołądek do
serca i Polak głodny, to zły :)
Tak przy okazji polecam izraelskie wino "Zmora" ;)
Pozdrawiam

mariat mariat

jak dasz mu coś, a o tym sza,
to on już wie - że tu już gra.

amarok amarok

Świetne:)))

sisy89 sisy89

Świetnie napisany i z humorem :))
Pozdrawiam serdecznie :)

krzemanka krzemanka

:) Bardzo udany brachykolon. Miłej niedzieli Wando:)

Marek Żak Marek Żak

Jak zawsze z dystansem, humorem i dynamiką. Jedna
uwaga malutka, czy nie : "Nie w smak mu marsz.. w 10
wersie?

Pozdrawiam serdecznie.

Lila Teresa Lila Teresa

Bardzo przyjemny wierszyk o życiu we dwoje do kawki:)

JoViSkA JoViSkA

hahaha...świetny z humorem, takie jak lubię...no a
forma mistrzowska!
Pozdrawiam Wandziu z uśmiechem :))

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Świetny! Forma, oczywiście, znakomita, i pośmiać się
można :-)))

I tak się zastanawiam, czy też mógłbym być jak Bond?
Muszę gęś zakupić i do roboty! ;-)

Pozdrawiam ciepło :-)

@Krystek @Krystek

Z przyjemnością i uśmiechem czytałam. Podziwiam Twoją
pracowitość i talent. Udanego dnia z pogodą ducha:)

anna anna

suuuper! (gdzie takiego męż znaleźć, co sam zakupy
robi i sam gotuje?)

Annna2 Annna2

Fajny, z humorem Wandziu.
A ja lubię gęsi- czarninę z niej.

wolnyduch wolnyduch

Bardzo udany kolejny brachykolon.
Dobranoc.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »