Mój obraz
Jaką Boże siłę,
moc wtedy mi dałeś,
że swój wizerunek
na płótno przelałeś.
Palcem malowałam cień
na Twym obliczu,
rozciągając farbę
by ukryć ślad po biczu,
aby ukryć rany cierniem
Ci zadane.
Twój lud powiesił Cię
na krzyżu,a ja.....
w ramce na ściane.
Komentarze (12)
Szczerze, to nie wiem, w jaki sposób odczytać Twoje
słowa. Widzę w nich człowieka (siebie), który wybiela
się przed innymi, pokazuje sobą postawę Weroniki z
drogi krzyżowej - pomagającej Jemu z narażeniem życia.
A z drugiej strony kogoś, kto i siebie oskarża. Inni
Cię powiesili na krzyżu... a ja w ramce... kto jest
gorszy? Jesteśmy równi? Dziękuję za ten wiersz, bo
zmusza do głowienia się.
Widać że jesteś religijna osobą. Widać .. wierzysz ...
Piekny i dobry wiersz.
a czy aby ta ramka nie bywa czasem cierniowa? warto
sie zastanowić jak postępujemy....
Twój lud powiesił Cię
na krzyżu,a ja.....
w ramce na ściane---ten fragment jest naj,naj,naj.
Slicznie to napisałas, to brzmi jak modlitwa.
...żadną farbą nie zamalujesz ślady po biczu...
ciekawie napisany wiersz....
"W ramce na ścianie"... Upamiętniasz ważne wydarzenia
Bardzo ładnie, napisałaś całą prawdę. Wiersz ma swój
głębszy sens. Ale ja mam troszkę zastrzeżeń do
niego.(?)
Treść ma u mnie plusa.
Wdzięczność, miłość i podziękowanie taki słowami
ofiarujesz Panu Bogu-to wspaniałe....moje gratulacje
za b. mądre słowa..;)
Zaiste modlitwa to piekna lecz pamiętać nakazuje o tym
co się stało.
to nie wiersz to modlitwa na dnia powitanie, ukojenie
bólu Twego i wiary WYZNANIE ;Ukłon
Mądry wiersz. Na Twoją ścianę by przypominać o ranach
zadawanych też przez Ciebie.