moj swiat
zamykam się na świat...
za dużo w nim było wad
Nie słysze już niczego...
za wiele docierało do mnie złego
Za czarnymi zasłonami jest inny świat
Słońce, kwiaty ,wiatr
Za ciemnymi oknami
dni mijają za dniami
noce kołyszą się cichutko
lato ogrzewa istoty leciutko
ja tu siedzę w ciemnej grocie
czas spowity w srebrnym złocie
bawię się nim
bo czym on dla mnie? niczym....
zatrzymuję go... spowalniam
poruszam nim... uwalniam....
tak w tym swoim świecie zamkniętym
dotykam zimną stopą ostrzy nieugiętych
niebieska krew tryska
magia.. czar pryska....
wiatr wieje
i znow za dużo się dzieje
za dużo myśli, za dużo złego
i nadal nie wiem czego chce.... czego?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.