Moja Hathor
Hathor – Egipska bogini miłości i śmierci, żona Horusa, uosobienie kobiecości (Wielkiej Macierzy), jeden z jej tytułów to Królowa Zachodu.
Szczęście me wielkie, choć małe,
Pamiętasz to jeszcze może?
Gdy Cię raz pierwszy ujrzałem
Kąpałaś się wtedy w jeziorze,
A kiedyś weszła do wody –
Woda zalśniła czerwienią,
Jak wszystkie słońca zachody,
Jak buki piękną jesienią.
I póki trwało Twe mycie
Patrzyłem cały w zachwycie,
Patrzyłem i czułem, że płonę,
Spokojną zachodu porą
Płonęło z Tobą jezioro,
Bo też miało myśli czerwone.
A Ty w czerwieni i w pianach,
W jeziorze tym po kolana
Także spojrzałaś w mą stronę.
Znalazłem ten wiersz przy robieniu
porządków w papierach. Napisałem go dla
jakiejś wakacyjnej miłości, ale – wstyd się
przyznać – dziś sam już nie pamiętam tej
dziewczyny.
Komentarze (20)
Jezioro płonie.
cudne wersy, głos zostawiam.
Och, jak ładnie.
ale wiersz został, piękny wiersz.
cudowne wspomnienie
płonące czerwienią
magią słów...
aż szkoda, że nie byłam
tamtą dziewczyną...
rozmarzyłam się znów...;)
pozdrawiam z rana wierszem rozkołysana:))
Jak ja to rozumiem każdy ma taką chwilę gdzie imiona
nie mają znaczenia gdzie się ma naście lat i życie
jeszcze przed sobą moja romantyczna dusza jest na tak