Moja Jesień
selektywny riff
gitarowy doznań nowy tor
smutne następstwo zależności
akordy przemijania
żółcenia brązowienia
studzenie
kolorowej śmierci odcieni
nie godzę się
nie akceptuję
kapitulacji
śmierci za życia
zimnych mrowień stóp
oddechu deficytu
w nadgarstkach kostuchy cukrem
posypanych
a idzie Zima
mam się bać?
Komentarze (7)
Niesamowity wiersz, który porusza i wyciska łzy.. :((
Świetny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Też się nie godzę, ale kogo to?
Pozdrawiam
Z podobaniem wiersza pozdrawiam
zastanawiam się, czy bunt cokolwiek zmieni?
Oby nie! Doskonała jazda! Świetny riff.
I głos i szacun dla Ciebie!!!
Świetny wiersz, nie wiem czy nie najlepszy, jaki dziś
czytałam na beju,
bać się nie ma co na zapas, tym bardziej, gdy nie ma
kapitulacji i jest niezgoda na zimę, czyli walka z
nią, a dopóki jest walka, dopóty szansa na wygraną,
tak myślę, bo jak gaśnie iskra, to początek końca,
poddanie się jest najgorsze, choć wyrok każdy z nas ma
w zawieszeniu, niestety:(
Pozdrawiam, z uznaniem dla Wiersza:)