Moja mała samotnia...
Serduszko...
„Moja mała samotnia.
Szary, cichy kąt…
Brak tutaj jest światła.
Mokry od łez jest ląd...
Moja mała samotnia.
Parę fotografii na ścianie.
Kocham Cię, krwią gdzieś namazane…
Moja mała samotnia.
Tak leżąc,
Modlę się pijanie:
‘Boże, myślałam,
że Ty mówisz…
że spełniłam tu już swoje zadanie…
Jednak nie.
Tak się, kiedy indziej stanie.
Te wszystkie problemy,
które były…
Jeszcze się nie zaczęły, a co dopiero
skończyły…
Na ile prób jeszcze wystawisz mnie,
Panie?...
Jakie dasz mi jeszcze zadanie?...
Może być gorzej, może być lepiej?...
Dzięki Twej miłości, może być mi
cieplej…
Tylko, dlaczego mnie skazałeś na samotnie,
pełną naiwności?...
Cóżem Ci zawiniła,
Że odebrałeś mi wszystko, zabrałeś mi mej
miłości…
Zabrałeś mi dni, każde piękne
chwile…
Zemściłeś się nad mym bratem-chociażby
przykładów dam Ci tyle…
Cóżem Ci zawiniła,
Czyż me grzechy, większe nad światem?...
Boże, Ty wiesz jak Cię kocham.
Boże Ty wiesz jak tęsknię za
bratem…
Nie każ mi cierpieć. Pozwól odlecieć i
nigdy więcej, na dno nie ulecieć…
Boże, Ty wiesz jak ciężko mi było.
Proszę Cię spraw, by to się
zmieniło…
Ty wiesz, jak w modlitwach Ciebie
błagałam,
Byś zwrócił mi, choć cząstkę tego, co
miałam…
Chciałam, tak bardzo chciałam,
umrzeć niegdyś-pamiętasz?
Tak!
Tak było…wtedy mnie chyba diabeł
opętał.
Teraz wiem, życie jest piękne, choć
krótkie…
Że warto jest żyć, nawet, gdy w życiu
smutnie…
Bo nigdy więcej taka przygoda Nam się może
nie zdarzyć,
A przecież zawsze możemy o tym,
Że jest dobrze, marzyć…
Ocal mnie bym już więcej tamtych myśli nie
miała.
I spraw, bym me serce znów komuś ofiarować
umiała…
By On nie rozdarł mi nigdy Go,
By uczucia nie odebrało zło…
Boże, Ty tak wiele możesz…
Więc spraw,
Niech nic już nie jest mi
obojętne…
Niech kocham tylko to,
co wewnątrz jest piękne…’
Po czym osuwam swoją rękę na ziemię.
Proszę Cię-podnieś ją, może wtedy ja się
zmienię!…”
...Ty moje! WaRtO żYć, ChOcIaŻbY dLa ChWilI,tAkIeJ jAk Ta...:) // pOzDrOoOoOoO =***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.