Moja odpowiedzialność.
Dla Magdaleny...
Trzynastoletnia ma radość
takie słodkie brzemię moje
ukochane ponad życie,
choć i czasem to są znoje.
Co rok moje brzemię rośnie
cieszę się z tego ogromnie
również dlatego, że widzę
podobne jest trochę do mnie.
Niepokój targa mą duszę
jakie dalsze losy jego?
Lecz uwierzyć przecież muszę,
że nie stanie się nic złego.
Komentarze (4)
jest sie czego bac, skoro rosnie podobna do Ciebie :)
:) mimo to swietnie ukazalas radosc jaka napawa
Twoje serduszko to Twoje "brzemie"...
płynnie, lekko i ciepło napisane :) A strach o
"słodkie brzemię" jest czymś naturalnym...
.. niuepokój targa mą dusze jakie dalsze losy jego -
nie można bać się na zapas,
chociaż w wierszu widać nadzieję. Wiersz lekki,
przyjemnie sie czyta, bardzo ładnie napisany.
a dlaczego miałoby się stać? pozytywne nastawienie to
- jak mówią - połowa sukcesu.. bardzo opytmistyczny
wiersz.. oby wszyscy mieli takie podejście do życia
jak ty :)