Moja piękna śmierć
Żuciłam się pod samochód
Zupełnie świadomie.
Tak samo świadomie
Wstrzyknęłam sobie dawkę w żyłę.
Chciałam uśmierzyć ból
A potem umrzeć.
Tak bardzo pragnęłam stąd odejść
Mimo, że były osoby, które tęsknią.
Zrobiłam to z premedytacją
Nie czując już nic.
Miałam dość deszczu lecącego mi w oczy,
Dość pustki na poduszce obok.
Teraz patrzę na swój grób;
Te wszystkie piękne kwiaty,
Te wylane łzy,
I ja.. ich nie warta.
...nauczyłam się umierać w sobie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.