Moja Samotnia
Tak szczelnie wypełniona samotnością
Ze aż trudno się zmieścić!
Skrapla się na szybie
Sączy się cieniem za progiem
Mieni w świetle żarówki
Samotnej śpiewaczki
Wprasza się namolnie nocą
Za dnia kołysanki
Do ostatecznego snu nuci
Twierdzi
Ze jest przyjaciółką mędrców
Niech więc zostawi, nie smuci
Podobnych mi głupców!
Tuli się przymilnie
Wzrokiem obiega, lgnie
Gdy uciekam za mną mknie!
Dlaczego wykończona nie padnie?!
Parszywy uśmiech
Podstępny pośpiech
Spróchniałe serce
Zdrętwiałe wnętrze
Wypłakane kule
Rosa nowych doświadczeń
Na włosach szept
Przeprosiny
Za brak gościnności dla niej
Może ona- mą rodziną
Nową, jedyną?
Milcząca przyjaciółka
Podrzucająca troski kukułka...
Może?
Ale ja ich wysiadywać nie będę!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.