Moja wena
Zamieniłem wenę
Na ziszczone marzenia
Wszak niespełnieniem rosła
Nadziejami się rozpalała
Kwitła
Gdym tęsknił i czekał
Ucichła wnet
Uśpiona zachwyceniem
Lecz też cierpliwa
Wierna
Powracająca
I pozwalająca wrócić
Gdy trzeba
Gdy znów niepokój
Niepewność
Nadzieje i marzenia
Nowe siły jej dają
Rozkwita
I kocha
Bez urazy
Póki jest potrzebna
autor
Ajkie
Dodano: 2006-11-25 13:44:25
Ten wiersz przeczytano 408 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.