Moje czy Boga?
Obdarował was Pan w życie
Czemu zatem wciąż mówicie
Co zapragnę to z nim zrobię
Grzeszyć będę w czynach, w mowie
Czy tez sam sobie odbiorę
W odpowiednią, mroczną porę
Czy popadnę w otchłań ciemności
Uzależnień, grzechów, złości.
W końcu moim jest to życie
Lecz cichutko, myślisz skrycie
Że jeżeli wielu twierdzi
Boga spotkasz, tuż po śmierci
Może uszanuje dzieło tego
Boga Ojca jedynego.
Z jego woli tu przybyłem
Czemuż więc tak próżny byłem
By przypisać własność sobie
Na te życie co w chorobie
Słabym, jest jak kwiat więdnący
Co rzucony w strumień rwący
Zdany jest na łaskę Jego
Tak jak każdy z nas na tego
Co na podobieństwo swoje stworzył
Nas, by każdy świat ułożył
Wedle swoich marzeń, chęci
Z tego nas rozliczy pan po śmierci.
I pamiętaj ze choć małe
Boga jest to życie cale.
Wszystkie prawa zastrzeżone.Wiersze nie mogą być wykorzystywane i powielane bez zgody autora.
Komentarze (1)
Prawidłowe podejście do tematu , aż dziw bierze że
pozostał bez echa (brak komentarzy i tylko 9 cichych
zagłosowań)