moje (niedo)czekanie
Hej! Cicho, sza! Nikt się nie dowie,
nie mówcie mojej drugiej połowie,
wiem, że mi prezent piękny szykuje,
a na wręczenie nie przyjdzie wujek,
nie przyjdzie ciotka, ani teściowa
tylko my dwoje, ja i połowa.
Aż drżą mi dłonie kiedy pomyślę,
chyba się przejdę ostudzić w Wiśle.
Boskie koronki i trochę gumki,
zaraz dostanę chyba biegunki,
mały trójkącik i dwie miseczki...
wiecie - co lubią zwykle ireczki?
Będzie mi tańczyć sambę do rana
Old-bosa-nowa moja kochana.
Dzień cały w nerwach, czekanie boli,
wieczór nadchodzi nazbyt powoli.
Już chciałbym dostać ten prezent bowiem
czas do wieczora ciąży ołowiem.
Chyba nie zdzierżę... ja oszaleję!
Taką ogromną żywię nadzieję
i to jak diabli właśnie mnie kręci,
że rozpakuję ten mój prezencik
mdlejąc ze szczęścia, głaszcząc i tuląc
obie wypukłe... chcę w dłonie ująć,
poczuć na biodrach dotyk koronki
i nowy zapach mej starej... żonki,
kochać i szlochać, cieszyć i grzeszyć...
Czy ktoś potrafi zegar pospieszyć?
Komentarze (14)
I w tym radosnym nastroju zacznę dzień. Dzięki i pzdr.
Przybiegłam za Iguś, bo wiedziałam, że trafię na coś
fajnego:). Radosny, rytmiczny wiersz. Pozazdrościć
takiego małżeństwa:).
Dawno zauwazylam ze duzo erotyki w twoich wierszach.
To co lubie najbardziej, ale to inny rodzaj niz w
moich wierszach. U ciebie to szczesliwe emocje, czuc
peela(autora?) ekscytacje, a wiec lubie ten twoj
optymizm. Nie musze przyspieszac zegara zeby wiedziec
autor sie doczekal :)
Pozdrawiam.
Melodyjnie, rytmicznie, do rymu (dobrego) ... i z
iskierką humoru. Czytałam z przyjemnością i uśmiechem
:)
Nienasycony!! Taki mąż to skarb, nie znudzi mu się
żona, gdyż uroku wiele ma, to widać.
hehe no bo właśnie o to mi chodziło, że by poruszyć te
sumienia ... dziekuje za komentarz ;)
czyta się z ciekawością i niecierpliwością z jaką
autor przedstawił nam wiersz;-)fajny!
Ależ niecierpliwe te ireczki :)) Dobrze, że zająłeś
sie w międzyczasie pisaniem wiersza - zawsze to czas
szybciej zleci, a my mamy powód do uśmiechu :))
piękny wiersz, aż chciałoby się powiedzieć znaną
fraszkę "taki już jestem zboczony, że wzdycham do
własnej żony"
Świetny, żartobliwy i ciepły wiersz, aż się sam
uśmiech na twarzy zjawia. Więcej nam takich prezentów.
;))
Usmiałam sie niesamowicie ... przynajmniej sie
dowiedziałam jakie sa ireczki...mysle ,że nie tylko
takie prezenty odbierają ale i równiez od siebie
dawają:)
przeczytawszy pomyślałam za...*, naprawdę się
uśmiałam, świetnie napisany, z humorem. Moje
gratulacje;) Pozdrawiam
Wspaniale i z humorem:)brawo:)
...cierpliwość popłaca.....uśmiech