moje ziarenko ziemi
Nieważne gdzie- czy blisko czy daleko
w lesie pachnącym
na polu żyznym
w górach wysokich
nad jeziorem błękitnym
czy reż nad dziką rzeką.
Droga z żółtego piasku się ułożyła
kręta przez lasek
i przez łąkę wiodła
nad brzeg płynącej wody mnie
zaprowadziła.
Przyroda pewien układ oczu mym oddaje-
wyspa z rzeki się wynurza
mały las sosnowy przy mym boku
czas w zegarze zwolnił i ustaje
w burtach rzecznych małe jaskółeczki
zamieszkują
wraz z łabędziem białym,
czaplą śmieszną
i rybitwą piskiem głośnią
pokarm z rzecznej wody pozyskują
barwy słońca różnie tańczą po przyrodzie
są wesołe i beztroskie
czasem smutne i ponure
ale zawsze piękne i prawdziwe
pora roku pędzlem włada przy pomocy
wiatru, mrozu, żółtych liści, deszczu
wciąż obrazy nowe tworzy
jakże naturalnie urodziwe.
To jest ten zakątek
me ziarenko ziemi
mała chwilka zadumy
wyrwana z życia podróży
to mój spokój
schowek przed cywilizacją
ukojenie w dniu codziennym
zielona pachnąca kąpiel
przed natłokiem bzdurnych spraw
w które człowiek się zanurzy.
zmęczonym ludziom
Komentarze (23)
Każdy człowiek potrzebuje takiej oazy,a przyroda jest
bardzo dobrym miejscem do relaksu.
Pozdrawiam serdecznie :)
P.S W 6-m wersie literówka się wkradła - czy też/nie
reż nad
dziką rzeką.
Każdy człowiek potrzebuje takiej oazy,a przyroda jest
bardzo dobrym miejscem do relaksu.
Pozdrawiam serdecznie :)
P.S W 6-m wersie literówka się wkradła - czy też/nie
reż nad
dziką rzeką.
Ładnie o przyrodzie, pozdrawiam :)
Tylko zazdroszczę tak niewinnie miejsca i chwili i tej
podróży bezczynnej
Ladnie pozdrawiam
Ladnie pozdrawiam
Są stałe lądy, przylądki i wyspy.
Naga prawda niestety.