Moje zoo 30
Kontynuacja cyklu zapoczątkowanego przez Jana Brzechwę
Aligator
Pewien krokodyl z Afryki
Pojechał do Ameryki
I, ku krewnych swoich wstydzie,
Osiedlił się na Florydzie.
Pisały mu krokodyle:
„Jeśli nie mieszkasz nad Nilem,
Nie mamy nic z tobą wspólnego.
Zmień personalia kolego!”
Posłuchał ich. Od tej pory
Zwie się aligatorem.
Jenot
W chaszczach, ostępach, wykrotach
Można napotkać jenota,
Lecz problem z jenotem jest, że się
Brudzi włócząc po lesie
I futro ma całe w błocie.
Dbaj o higienę jenocie!
Koza
Dla bibliofilów to zgroza,
Lecz książkę raz zjadła koza.
(W papierze jest celuloza.)
Tak. Koza to potwór, który
Zastąpi Urząd Cenzury,
Czy skupy makulatury.
Lecz przyjdzie metamorfoza
I w końcu przyjdzie do woza
Łagodna spokojna koza.
Taka to życia kóz proza.
Makak
Makak to małpa, kochanie,
Co zapewnia przetrwanie
W Gibraltarze Anglikom.
I to całkiem za friko.
Ale raz wybuchła draka,
Kiedy trafił taki makak
Przypadkiem do zoo do Rygi,
A jadł tylko makagigi.
Wieloryb
Wieloryb na oko to chyba
Pół fontanna, pół ryba.
Choć wiem, że naprawdę jest ssakiem,
To sprawia wrażenie takie.
Lew
Nie wiem, jak to się stało,
Że o lwie nic nie pisałem,
A przecież, gdy słychać lwi ryk.
To drży i epik, i liryk.
Król zwierząt nosi lwią grzywę,
W paszczy ma zęby straszliwe
Pazury ma także lwie...
Zabija poddanych i je.
Orki
Czy ktoś z was próbował orki
Chociażby tego nauczyć,
Żeby hodowały yorki
W roli... breloczków do kluczy?
Bo ja – owszem – w zeszły wtorek
I dziś twierdzę (a znam morze):
- Uczenie hodowli orek
To jest orka na ugorze.
Komentarze (18)
Wszystkie dobre
Niesamowite wiersze. +++
Świetne wszystkie!
a może w przyszłej odsłonie
coś o Trzewikodziobie,
niesamowite ptaszysko,
pozdrawiam serdecznie:)
Dobre wszystkie mini,
a co do lwa, to ponoś dziś komuś w Berlinie zbiegła
lwica, z prywatnej hodowli.
Dobrej nocy życzę.
Strzelasz super dowcipnymi tematami i chwała Ci za to.
Dziękuję kolejnym gościom.
Bartku - w moim zoo możesz znaleźć bardzo dziwne
zwierzęta - wymarłe (jak tur), fantastyczne (jak
jednorożec), wymyślone przez mnie (jak lef - wynik
romansu lwicy z bykiem - ortograficznym)...
Zastanawiałem się czy nie umieścić tam też wampira,
ale uznałem, że wampir to jednak człowiek. Być może za
to napiszę coś o wilkołaku.
Ten, o Aligatorku. jest, wspaniały.
Pozostałe, też są, urodziwe.:)
Me gusta, Michale.
Pozdrawiam.:)
Vampyroteuthis infernalis
Szkarłatne oczęta i bielutkie szczęki
czekają cierpliwie na rarytas z nieba.
A ten, gdy już spadnie, wnet robi się miękki;
cirrusy i śluzik działają, jak trzeba!
Rąk osiem, mazista, zgrabna i nieduża;
choć imię jej straszne, wielce mnie urzekła,
bo ocean czyści, jak dobry odkurzacz,
detrytusu pełna -
Wampirzyca z Piekła! :)
Wiadomo - klasa dla siebie.
Wszystkie super!
Przyznam Michałku, że w ostatnich dwóch tygodniach
znacznie wzrosła liczba odsłon na blogu, jestem
przekonana, że w dużej mierze jest to Twoja
zasługa...Nie będę ukrywać, że jest mi niezmiernie
miło móc publikować Moje zoo...tzn...Twoje nie
moje...a właściwie już prawie nasze hahaha...:)) i
widzę, że współpraca przebiega znakomicie, bo Zoo
nadal się tworzy, co mnie jeszcze bardziej cieszy :)
Dziękuję za odwiedziny. Teraz cykl Moje zoo będzie się
pojawiał nieco częściej w związku z przedrukami na
blogu JoViSkI (kto jeszcze tego nie widział, powinien
tam zajrzeć, majstersztyk).
Fajowe! Ale to już wiesz :)
Pozdrawiam z uśmiechem Michale :)
Bardzo pomysłowa kontynuacja i podoba się :)
Kontynuacja cyklu na Plus.
P.S.
Jastrz czytanie Biblii to też rodzaj modlitwy.
Także modlisz się częściej niż myślisz.
Zawsze z przyjemnością, bo trafne, dowcipne i
przewrotne:).
Pozdrawiam