Zachód słońca
Słońce odchodzi już na zachód,
Za domy chowa się,
Ale odbite w szybach gmachów
Wciąż blaskiem razi mnie.
Już w jary ulic ciemność wciekła,
Choć w górze czerwień trwa,
Jak żar pod głównym kotłem piekła –
Smolista, smutna, zła.
Latarnie już podnoszą głowy,
Pokażą swoją moc.
Śmierdzą spaliny z wydechowych
Rur aut. Nadchodzi noc.
Komentarze (14)
Tak, bywają i takie zachody słońca.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wspaniały wiersz przyrodniczy.
Uniosła magia zachodu słońca,
spaliny spowodowały twarde lądowanie na ziemi,
Świetny wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Rytmicznie oddałeś zmierzch w murach dużej
aglomeracji. Nagrzane betonozą powietrze daje w kość,
dlatego po oddech uciekamy za miasto. Tam zachody są
spokojniejsze.
Pozdrawiam :)
Znakomicie ujęty temat.
Jak zawsze u Ciebie: o zwykłym - niezwykle :)))
Pozdrawiam.
Nadfioletem, podczerwienią
mieni się krajobraz miasta.
Wieczór miesza je z zielenią,
a na murach zdobnych w hasła
jeszcze słońce ślad zostawia,
jakby chciało nadać znaczeń -
tym napisom - i zniesławiać
życie nasze, nie inaczej.
Wieczór w moim, dusznym mieście
daje oddech upragniony,
ćmom zapewnia światło wreszcie,
aby latać w różne strony.
Samochody mniej zmęczone
jadą jakby trochę ciszej,
ja codzienność mą szaloną
na bok składam by usłyszeć
oddech miasta.
Zachód w mieście, a co do puenty, w Warszawie 2
miliony ludzi i tyle samo samochodów. Masakra.
Pozdrawiam.
Takie uroki miasta :)
...aż się czuje ten zaduch smrodliwy, obijający się
między nagrzanymi ścianami kamienic
...aż razi po oczach błyskająca czerwień krwawego
słońca znikającego z dachami
...aż żal, że jasność zanika i zarazem radość z
nocnego orzeźwienia
dzięki Michale za wspólne przeżycie mijającego
czasu...... :)
rzekłbym nawet że ww klimacie mrocznym porównując do
"zmian klimatycznych"i emisji co2
obrazowy zachód słońca i zmierzch w mieście.
Obrazowo ująłeś tą nadchodzącą noc. Dla mnie noc to
spokój i wyciszenie.
Pozdrawiam.
Marek
Ja uciekłam od zgiełku miasta i smrodu spalin 15 lat
temu, teraz mam zachody i wschody słońca tylko dla
siebie i bliski kontakt z przyrodą...jedynie szkoda,
że tak daleko od morza...Pozdrawiam Michał :)
takie jest miasto, choć moje mniejsze.