Monolog
nie zawsze milczenie jest zlotem
mow do mnie szeptem slowa cichutkie
pachnace deszczem...wylanych lez
tesknoty...
mow do mnie slodko tak jakby
jutro mial sie skonczyc swiat...moich
pragnien...
mow do mnie jasno jak promienie
slonca,ktore daja nadzieje ze zostane z
toba...
mow do mnie cieplo i ogrzej zmeczone serce
bijace slabiutko
po walce z twoja niepewnoscia...
mow do mnie wiecej,nim zasna
wspomnienia zawiniete rozowa
wstazka...wspomnienia o Tobie...
mow prosze....ty milczysz...lodem
otoczone nadal Twoje serce....
zaklete na szklanej gorze...
mow wreszcie nim umrze dla ciebie moje
cialo i zlamane serce...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.