Monolog emeryta
wakacyjna rymowanka myślę że nikt nie będzie urażony
nudno na emeryturze
jak kot tkwię przy jednej dziurze
już do pracy się nie śpieszę
czasem piwkiem się pocieszę
dzisiaj miło spędzę czas
i na grzyby pójdę w las
idąc laską się podpieram
borowiki zdrowe zbieram
aż tu nagle na polanie
zobaczyłem piękną łanię
zgrabne i wysmukłe nogi
aż poczułem dreszczyk błogi
talia szczupła niby osy
rude i puszyste włosy
okrąglutkie dwa pośladki
jakie widzię u sąsiadki
stoję patrzę w ziemię wryty
inna od mojej kobity
tym widokiem upojony
zaczynam onieśmielony
może na łonie przyrody
poszukamy seks przygody
to nic że mam siwy łeb
w żyłach płynie gorąca krew
nie ośmieszaj się tu dziadku
chyba że coś dasz mi w spadku
wiem że naszły cię ciągoty
nic nie będzie z tej roboty
ty się trzęsiesz jak osika
ciągle szukasz czym się sika
sprowadziła mnie na ziemię
teraz kiedy sobie drzemię
sny mam piękne erotyczne
w nich panienki młode śliczne
ze mną na mchu w tamtym lesie
wam nie powiem co działo się....
Komentarze (65)
Dziękuję za uśmiech.:)
:)
@MariszG- dzięki - masz rację :-)
pozdrawiam
;-)
(niepodobna = "inna od" - dla wyrównania rytmu)
Pozdrawiam :)
chyba że coś dasz mi w spadku... (albo zapłacisz za
godzinę, inaczej tylko sny i marzenia zostały hihi)