Morfina
Nie raz już mówiono nam byśmy przerwali
ogrom tego bolu
Codziennie stajemy przed trudami życia
Mówią abym odeszła od ciebie,bo i tak
prędzej czy później mnie opuścisz
A ja pragnę być blisko ciebie
Moje uczucia nie pozwalają mi na podłe
czyny
Nie jest już jak dawniej
Żadko rozmawiamy,nie mówisz mi już ciepłych
słów
Nie ma nic prócz twojej postaci,która jest
mi tak bardzo obca
Z każdym dniem oddalamy się od siebie
Twoje dłonie drżą...
Wszyscy wokoło odeszli,zostaliśmy sami
Próbujesz coś powiedzieć,ale nie mogę cię
zrozumieć
Chyba ostatni raz patrzyliśmy na siebie
żywym wzrokiem
Spoglądam na strzykawkę którą się
uśmierciłeś
To chyba była morfina
Czyżbyś pozostawił ją dla mnie...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.