W morze
Morze płynęło moimi kanałami.
Wraz z podmuchem wiatru
okalało me wiotkie ramiona,
igrając z pajęczyną włosów.
Zamknęłam oczy. Szum morza
splatał myśli w wieniec z marzeń.
Kwiaty mej duszy zbierało morze,
toczyło w głębie niezmierzone.
Fale wirowały w srebrnym tańcu
na tle roześmianej twarzy słońca.
Zachęcały do szaleńczej wyprawy
za nieuchwytnym ich blaskiem.
Podążałam za nimi myślami
w bezkresne, morskie objęcia.
Ręcę rozłożyłam, w zaufaniu za
serce wolne na ołtarzu odwagi.
Komentarze (2)
Dobry wiersz,przepełniony morskimi falami
i odwagą.Pozdrawiam.
podoba mi sie fajnie dobrałaś słowa:):)