Morze i mgła
W powietrzu latały mokre liście, a morze
zachłystywało się i parskało falami.
Grzywacz wody wzniósł się z tyłu i pędził
w stronę plaży, załamując się na piasku.
Nad ciemnobłękitną tonią, na której
kołysały się kolorowe łodzie nadleciało
stado rozkrzyczanych mew trzepocząc
skrzydłami. Jedna z nich
oderwała się od reszty i szybkim ruchem
spadła na wodę. Po chwili poderwała się do
lotu ze zdobyczą w dziobie. Wielki statek
właśnie wypłynął z portu i wdzięcznie
pląsał po nadbrzeżu ,udając się w długi
rejs. Białe mewy odprowadzały go do kresu
horyzontu, by potem wrócić nad brzeg . Po
południu, gdy tafla morza przybrała odcień
perłowy, blask słońca odbijał się w
grzbietach niskich fal, niczym diamenty
rzucone w wodę. Gdzieś w dali majaczył
purpurowo ciemny, postrzępiony zarys
wybrzeża, a na nim kontury budynków
przypominających domki na pejzażu, który
wyszedł spod pędzla malarza. Ostatnie
promyki słońca spowijały okolicę , w blasku
których toń morska paliła się jak
roztopione złoto. Nadchodził wieczór, w
różowych wodach,
odległych purpurowych mgiełkach, otulając
wszystko miękkim woalem, który sprawił, że
wszystko wokół wydawało się mało
rzeczywiste. Po chwili mgła zgęstniała, a
wodę, która wydawała się teraz czarna
jak atrament oświetlał reflektor na
przedzie łodzi. Lekko słodko słony podmuch
wiatru musnął jej twarz i rozwiał jasne
włosy zabierając ze sobą wspomnienia
minionego szczęścia.
Tessa50
Komentarze (14)
cudowne rozmarzenie...
pozdrawiam ciepło Tesiu :)
Proza która w klimacie nostalgii uwydatnia widzenia i
oczekiwanie przerzyć na wodzie i statku
p o z d r a w i a m
Witaj Tesso. Jak zwykle miło było się rozmarzyć przy
Twoich słowach. Wiem, że nie są to tylko słowa. Ty to
po prostu czujesz. Pozdrawiam:)
...dobrze jest choć na ułamek sekundy poczuć podmuch
morskiej bryzy i usłyszeć mewy...i wspomnieć o
minionym szczęściu które zabrał morski wiatr...
Tesso, na początek chciałabym byś rozważyła pisanie
kropki po tytule. Od jakiegoś już czasu nie stawiam,
bo zwrócono mi uwagę, dziś myślę, że słusznie :)
A teraz reszta... dobrze mieć chociaż miłe
wspomnienia. Gorzej tym, którzy nigdy ich mieć nie
będą.
Przyroda, miejsce w którym się żyje, przeżywa, mają
ogromne znaczenie.
Pozdrawiam Cię ciepło :)
Bardzo ładnie :))
Piękny obraz namalowany słowem Teresko:))
Pozdrawiam pięknie :))
Po przeczytaniu twojego wiersza - zamknąłem oczy i
znalazłem się nad brzegiem morza, usłyszałem szemrzące
fale a pod stopami poczułem gorący piasek.
Niesamowite. Tereso zmysłowo i barwnie malujesz
słowami.
Opis cudo.
Bardzo ładnie 'wytłumaczyłaś' Tesso,
to minione szczęście.
Porwały je fale, przepadło we mgle.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wiesz Tesso jak bardzo lubie twoja proze:)Ta jest
przepiekna,szkoda tylko,ze jesien zabrała
szczesciePozdrawiam serdecznie+++
przez chwilę byłam tam obok Ciebie Tesso :-)
Bardzo malownicze widoki malujesz słowami
Teresko,prawie widzę to morze-cudny obrazek...a do
lata tak daleko jeszcze...Pozdrawiam serdecznie...
Ładny opis prozą, trochę bajkowy. A może prawdziwy
tylko, że trudno dostrzec tyle barw gołym okiem.