Mruganie uchem
Nie mam głowy,
Choć szyja została.
Głowę zostawiłem w sklepie za rogiem.
A gdzieś od połowy,
Droga się zwijała.
A ja schowałem monetę pod progiem.
Szyja tak lekko powiewa na wietrze,
Wlokąc się drogą gdzieś przed
siebie.
A głowę widziano jak w górę się kula,
I uchodziło z niej żółte powietrze.
A ja nareszcie mam spokój i myślę,
Choć nie mam głowy do myślenia.
Pójdę na pocztę i telegram wyślę,
Chcę kupić głowę lub w torbie jelenia.
Jeleń ma rogi
a szyja bez głowy,
Mnie niosą nogi
a telegram gotowy.
Żółte powierze
koloru nie zmienia,
A Grześ już złapał
za rogi jelenia.
Monetę pod progiem
dawno zjadły mole,
Głowę mi oddali
szyja jest niczyja.
Nogi mnie bolą
a koń idzie rolą,
Wiatr nie powiewa
a szyja się gniewa.
Głowa mnie boli
od wielu myśli,
A Grześ z jeleniem
jeszcze nie przyszli.
A wdziałem tyle przez jedną chwilę.
Komentarze (6)
Humorystyczny, przekorny i zwariwany...:)) Tak, czy
owak super
Nowatorski powiew wiatru, łamie konwenanse i jest
mocno na tak.
Świetny radosny wierszyk. Zwariowany, podoba mi się:)
Rewela ! Phyton(Monty)w kolejce po auta fotograf
honorowo ze śmiechu mocz oddaje na ścianę płaczu, aż
jelenie po swych torbach skaczą!
Wiersz 3 w 1. Nowy, żywy, radosny. Podoba mi się.
"Poszła Jola do przedszkola, zapomniała parasola";
wspaniały ten wers:
"Nie mam głowy,
Choć szyja została.
Głowę zostawiłem w sklepie za rogiem.
A gdzieś od połowy,
Droga się zwijała."