Muszę otworzyć Ci oczy
Na ulicy spotkałem dziewczynę
Stała oparta o uliczny neon
Ręką na policzkach mazała łzy
Nie warto kochać takich jak on
Oni nigdy nie otworzą serca
Przed tobą
Czują strach ci wszyscy
Handlarze i przemytnicy
Muszę otworzyć Ci oczy
Byś nie była wczorajszą
Dziewczyną
Zagubioną wśród świateł miasta
Muszę otworzyć Ci oczy
I opowiedzieć o sobie
Że jestem kamieniem jak Ty
Co ma swoją magiczną historię
Wczorajsze dziewczyny
Nie są w modzie
Tak jak wczorajsze pieczywo
Będziesz każda chwilą
Potrzebuję ciebie jak nikt inny
Komentarze (6)
Witam Mirku....czytaj wiersz od razu nasunął mi sie
kawałek Lady Pank "kryzysowa narzeczona"...dlaczego ?
nie wiem :) pozdrawiam :)
Dziękuję, że czytacie :) Dziękuję również za bardzo
miłe komentarze: Klarysa, Amor, Maciek.J :)Pozdrawiam
serdecznie!
Wróciłam dzisiaj do wiersza, żeby Ci powiedzieć o moim
wrażeniu. Otóż jest to tekst, do wewnątrz którego
wchodzę. Słyszę, jak opowiadasz cicho, ciepło, by
przytulić puentą.
Przepraszam za gadulstwo:-)
Sympatycznie napisane pozdrawiam:)
podoba mi się i już ;-)
Bardzo ciepły, taki przytulasty wiersz.
Swietny.
Dobrej nocy, Mirku:-)