Muzyka mojego taty
Dla mojego taty w dowód pamięci, dla którego muzyka była jego pasją.
Pamiętam niedzielne spacery – rytuały
do oddalonego lasu za blokowiskiem
z moimi rodzicami i młodszą siostrą
wracając kiedyś na chwilkę przystanął
aby wysłuchać nieznajomej mu melodii
zapisywał w pamięci jej nuty i brzmienie
mama wtedy przygotowywała obiad
a on skupiony nad pięciolinią odtwarzał
muzykę, której nie sposób było zapomnieć
zamknięty w pokoju, słychać było granie
jego próby i jeszcze wiele poprawek
by po obiedzie gotowy usłyszeć koncert
pewnego razu zajrzałam do jego pokoju
on z miną ust utworzony coś jak w
dziubek
czoło zmarszczone, przymknięte oczy
brwi ku sobie wzniesione, a szyja długa
jak u bociana w tańcu godowym
wyprostowana
dłonie na klawiszach rozpostarte jak
pająk
nie usłyszał miłego głosu mamy wołającej
- „na obiad zapraszam kochani”
nikt wtedy prócz siostry nie przyszedł
więc powoli podeszła do drzwi pokoju
zobaczyła mnie jak zaczarowaną opodal
i położyła dłonie na moim i taty ramieniu
***
Muzyka od dziecka była jego pasją
muzykował więc na wiele sposobów
była też miłością trochę niespełnioną
jednak, gdy miał prawie lat czternaście
poszedł sam jako goniec pracować
w Muzeum Ziemi na swoje lekcje
w pewnej prywatnej Szkole Muzycznej
w sekcji instrumentów klawiszowych
wtedy to poznał muzę, której się oddał
w bezmiarze i tak szczerze do końca
grał ze słuchu i jak tylko mógł często
wysłuchane z kołchoźnika całe melodie
był też dumą ojca przed liczną rodziną
i sąsiadami wokoło, pełni zachwytów.
3.04.2024 r. godz. 18:28
Elizabeth
Komentarze (13)
Ładnie opowiedziałaś o wspomnieniach związanych z
muzyką ojca, która była jego pasją i źródłem dumy dla
rodziny, ale też niespełnioną miłością, co ukazuje
jego zaangażowanie i oddanie temu zajęciu mimo
trudności życiowych.
(+)
Za Kinga
Pozdrawiam serdecznie:)
tata z pasją. fajna sprawa. widać dzieciństwo
szczęśliwe. pizdrawiam
Ciepłe wspomnienie z dzieciństwa...
Wielu utalentowanych ludzi nie miało kiedyś możliwości
rozwijania swoich pasji, nie to co teraz: "Szansa na
sukces" czy "The Voice of Poland" :)
Ale dla Ciebie tata zawsze będzie Artystą, którego
kochałaś i podziwiałaś...
Takie wspomnienia rozczulają :)
Pozdrawiam ciepło :)
Fajny gość był!
Mój też grał, a nie znał nut.
Głos mój!
Jesteś wszechstronnie utalentowana. Robisz piękne
zdjęcia, szkatułki, medaliony.
Urocze wspomnienia i tęsknota.
Pozdrawiam ;)
Takie wspomnienia serce rozgrzewają. Wzruszające
chwile opisałaś. Czule pozdrawiam z podobaniem:)
Masz piękne wspomnienia.
Zosiak
Oj tak, nie zauważyłam, wielkie dzięki.
Pozdrawiam pięknie ;-)
Mój tata też był melomanem. Głównie dzięki niemu
kocham muzykę. Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie wspominasz Tatę.
Miłego dnia :)
"słuchać było granie" słychać
(literówka)