Myśli
Napełniłem się myślami,
jak kotlina ta chmurami
Nie wiadomo skąd się wzięły
całą głowę mi zajęły
Raz spadają kaskadami,
to rwącymi potokami
Są gwałtowne i burzliwe
lub powolne, spolegliwe
Szarość z bielą się przenika
nic z nich jednak nie wynika
Chwilka wiatru, powiew mały
nowy układ, też wspaniały
Wreszcie słońce ze snu wstało
znikły chmurki, myśli zwiało
autor
wędruś
Dodano: 2004-06-22 07:09:02
Ten wiersz przeczytano 432 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.