Myśli Mariana Mokwy ...
Widzę ciemne wzburzone wiatrem morze,
Ogromne fale budzą lęk i niepokój...
Ja nad samym brzegiem,siedzę i tworzę,
W pełnym niepewności morskim mroku.
Piękno olbrzymiej siły niebieskiej,
Przelać chcę na płótna kawał
Uroniwszy przy tym niewielką łezkę
Już statek na rozgniewanej wodzie będę
stawiał.
Chłód bryzy dotyka mnie coraz mocniej.
Piana fal jest coraz bliżej,
Praca ma idzie lepiej,owocniej.
Podpiszę się jeszcze,o tu,niżej.
Ten morski pejzaż już na kartce się
mieni
Niesamowity i piękny jak gór polskich
szczyty.
Jak naszych lasów urok zieleni.
Rozum mój,widokami wciąż okryty.
Zabieram już obrazek,na płótnie i w
głowie
Opuszczam to miejsce bajeczne
Może to kiedyś komuś opowiem ....
Dla mnie będzie to wspomnienie wieczne.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.