Myśli zgorzkniałego kibica
Zasady są znane
choć nie wiem dlaczego,
czasem jest wskazane
skopać leżącego.
Nie pomogły szczere chęci,
z piasku bicza nie ukręcisz.
Dla niektórych PiS znów zbłądził,
bo on rządzi.
Gdzie wiara z nadzieją
w posadach się chwieją,
tam miłość się skupia
by nie stać się głupia.
Znów wszyscy wierzyli w cuda
choć to rzecz jest niesłychana,
ten kto zawsze tańczył polkę
nie będzie mistrzem kankana.
W przód idziemy krok po kroku,
lecz tego główna przyczyna,
że na końcu owej drogi
nie puchar jest lecz latryna.
Zwykła krótka piłka
czempion na cokole
mistrzem kto z dwóch strzałów
zdobywa dwa gole.
Historia na nowo
się cudnie przeplata,
znów Dawid potrafił
pokonać Goliata.
Na koniec dołożę
prawdę oklepaną.
Przed meczem należy
uwierzyć w wygraną.
Komentarze (17)
...mnie denerwują redaktorzy którzy przewidują i
przepowiadają wielkie zwycięstwo, wtedy wiem że będzie
odwrotnie...pozdrawiam
Wnerwiłam się i drugiej połowy już nie oglądałam.
No i będziemy chyba na koniec śpiewać,
że nic się nie stało?
A że wierzymy? Wierzymy, bo sercem też.
cuda się zdarzają szkoda że tak ... rzadko
Piłka jest okrągła i bramki są dwie.
Cóż, do rozczarowań też można się przyzwyczaić.
Szkoda...
Pozdrawiam serdecznie :)
no cóż stało się, nie pierwszy raz,,pozdrawiam:)
i dodam teraz tylko, że się potwierdziło iż -
po wczorajszym meczu - prawda oczywista - Polak z
Węgrem są bratanki. Do przegranej i hulanki.
Dla mnie piłka kopana mogłaby nie istnieć.
Jeden nie wygra meczu.
A przed meczem... no właśnie:)pozdrawiam cieplutko
Gminny:)
wiara czyni cuda, ale doświadczenie podpowiada, że
cudu nie będzie...
Żeby nie ponosić porażek trzeba dążyć do ideału a to
trudna sztuka do opanowania w życiu, polityce czy
nawet w grach...wiec najpierw trzeba naiwnie wierzyć
że cud się uda i może wtedy...miłego :)
Fajne wersy chociaż okoliczności nie do śmiechu.,:(.
Sport wprowadza w euforię jak i w przygnębienie.
Blaski i cienie. Liczę jednak, że i dla naszych
zaświeci kiedyś słońce. Pewnie już nie na tych
mistrzostwach ale może przy innej okazji. Pozdrawiam
serdecznie:)
Nie znam się na grze, ale lubię jak nasi wygrywają.
Pozdrawiam radośnie:)
Liczy się nie liczba ludzi, a ludzi uprawiających dany
sport, a takowych na Słowacji nie jest znacząco mniej
niż w Polsce, więc o Dawidzie nie ma mowy.
W hokeja gra tam kilka razy więcej niż u nas i efekty
były i są.
Pozdrawiam