Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Na co to komu? - Scena 7.

(w której Jagienka z Helą w pokoju Heleny rozmawiają o swoich marzeniach związanych ze ślubami, nauką i przyszłością)

Jagienka:

Helu! Moja Helu! Porozmawiać chciałam.
Przez to zamieszanie w nerwach jestem cała.

Hela ( leży w peniuarze jakby nieobecna):
Tak Jaguś, zachodźże, a nie stój na progu.

Jagienka:

A cóż ty tak leżysz jak sarna w połogu?
Wstań na miłość Boga! Powiedz co się stało?

Hela:

A, bo widzisz siostro, niebo posmutniało.

Jagienka:

Co Ty mówisz? Patrzaj. Słońce piękne wstało.
I tylko nas prosi o cudne uśmiechy,
a ty się frasujesz, jakby wszystkie grzechy
znane temu światu, na ciebie spłynęły.


Hela:

Grzechy? Jako żywo głowę mi zajęły.

Jagienka(z podeskcytowaniem):

Mów, proszę. Powiadaj. Sprawy romansowe
jeno zatruć mogły mojej siostry głowę?
Któż to taki sprawił, żeś niemal w rozpaczy?

Hela:

Mówić o tym nie chcę. Siostro, racz wybaczyć.

Jagienka:

„Raczyć-wybaczyć”. Przestań słów używać,
jakbym ja nie siostra, a księżna prawdziwa.
Powiedz, co cię trapi - z nakazem leżenia? (tu Jagienka udaje teatralnie pozę Heli)
To…On, jak zgaduję? To punkt odniesienia?

Hela:
Proszę przestań, siostro, bo łzy lecą same -
a ty tylko „Słońce” i „jasny firmament”.
„Punkty odniesienia” oraz wszystkie „styczne”
mają u mnie, Jaguś, źródła romantyczne.
No, bo pomyśl sama i wyciągnij wnioski.
Kto mi jest pisany?
(z ironiczną rezygnacją)
Polikarp Stażowski.

Jagienka:

I to tak cię martwi i sen z powiek spędza?
Toć to tylko koncept, daleki od księdza.
Tylko papa z mamcią takie snują wątki,
by wtedy, gdy zechcesz, złączyć dwa majątki,
Ale niech cię, siostro, dziś głowa nie boli.

Hela:
Choćbym umrzeć miała, nie chce po niewoli.
Ideałów miłości zdradzać nie wypada.
Nie pójdę za niego, za starego dziada.
Wiesz ile to wiosen liczy ten dziadyga?

Jagienka (ubawiona):
Z pięćdziesiąt pięć będzie, ale jeszcze dyga.
Jeździ konno słyszałam i uprawia sporty.

Hela:
Nawet o tym nie mów – wiem, chodzi na korty.
Do księżnej Lubomirskiej jeździ na „rozgrywki”.
Słyszałam, że w mieście… też „inne” rozrywki
cieszą jego umysł oraz stare ciało.
Brr, że też w takim wieku jeszcze mu się chciało.

Jagienka (z szyderczym śmiechem):

Jeśli jego wigor ojce w rozum brali -
ani chybi będą już gotowi cali
i cię zechcą wydać za starego capka.

Hela:

Widzisz zatem sama, jaka to pułapka.
I to mnie tak martwi, taka myśl niemiła -
pójdę za starego, miast…

Jagienka:

…miast za Bogumiła?

Hela:

A Ty skąd wiesz o tym? O nim też myślałam.
Kiedy żem pod stołem parkiet szorowała.
No wiesz wtedy z rana, sytuacja miła,
tak dotknął leciutko, jakbym ledwie śniła.
A jednak wyraźnie. Poetycka głowa.
Przy takim kochanku, niech się starzec chowa.
Bo widzisz Jagienko, stąd są moje troski.
Nie chcę, dla majątku, na ten koniec boski
męża wyczekiwać - kiedy odda ducha.
(spuszcza wzrok zrezygnowana i szybko go podnosi)
Ale, z czym ty przyszłaś? Teraz ciebie słucham.

Jagienka:

Nic ważnego, Helu. Także mam kłopoty
Tatko nie rozumie do nauk ochoty.
Uczyć bym się chciała ścisłych praw przyrody.
Hela:
A ojciec wraz z mamą do nóg rzuca kłody.
A skąd my to znamy, niby się sprzeczają,
ale swoją stronę przed nami trzymają.

Jagienka:

Otóż, otóż właśnie, a żebyś wiedziała
Chcą mnie kształcić , owszem, ale na gosposię.
A ja wprost chcę wiedzieć - gdy stąpam po rosie -
to dlaczego ona czeka na dotknięcia?
Dlaczego tam zeszła? - brakuje pojęcia.
Dlaczego czasem księżyc wielki jest nad lasem?
Wszystką wiedzę o tem chcę posiadać z czasem.
Dlatego zamierzam z panem Bogumiłem
Czytać mądre księgi nie powiastki miłe,
jak z księciem prowadzić dialog o kapłonach.
Jestem umysł ścisły – kiepska ze mnie żona.
Dlatego do ciebie dziś przyszłam po odsiecz.
Ty chcesz Bogumiła, a ja chcę samotrzeć
Posiąść cała wiedzę i iść w profesory.
A jeśli zaś kiedyś zdarzy się „love story” –
- tak mówią Anglicy, najmędrsi wyspiarze –
Od niej nie ucieknę, lecz najpierw chcę marzeń.

(szybko podnosi wzrok na siostrę)

Proszę cię siostruniu najlepsza i miła,
przekonaj do tego pana Bogumiła,
by pomówił z tatką o moich zamysłach.
Chcę na Jagiellonkę, to jest dla mnie przystań.

Mam ja zatem pomysł, puszczę - niby płotkę
na rybę drapieżną - wiarygodną plotkę
O starym Stażowskim, że ma narzeczoną,
w którymś tam powiacie sobie przeznaczoną,
a do nas przyjeżdża jeno dla zabawy.
A wtedy Bogumił weźmie się do sprawy,
a jako zięć prawie, bliski sercu matki,
wyprosi bym mogła pakować manatki
i do szkół pojechać – zgodnie z przeznaczeniem.
Każda z nas niech spełni największe marzenie.

Hela:

Przyznaję ma siostro, głowa naukowca,
Ale błagam nie wychodź za starego wdowca .


Dodano: 2017-02-20 15:26:28
Ten wiersz przeczytano 986 razy
Oddanych głosów: 12
Rodzaj Groteska Klimat Wesoły Tematyka Obyczaje
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (12)

Baba Jaga Baba Jaga

Przyjemnie było przeczytać.Pozdrawiam:)

AMOR1988 AMOR1988

Jak zawsze fajnie się czyta.

Turkusowa Anna Turkusowa Anna

Przeczytałam dziś wszystkie 7 i jestem pod wrażeniem,
czekam na następne :))

Jacek1972 Jacek1972

Jesteś wytrwały jest nad czym się pochylić. Miło jest
czytać. Pozdrawiam serdecznie:-)

WOJTER WOJTER

świetny, podoba mi się bardzo

Elena Bo Elena Bo

"do szkół pojechać..."- jest wtedy 12/ czwarty wers od
dołu. Wiadomo, że się podoba :)

krzemanka krzemanka

Jak zawsze, świetnie napisane. Zajmujący dialog.
Miłego wieczoru:)

Angel Boy Angel Boy

Długie, ale bardzo wciągające :) Pozdrawiam serdecznie
+++

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »