Na dnie studni
Gdzieś daleko,
Na dnie studni.
Utopiłam wspomnienia i smutki.
Myślałam,że raz na zawsze się ich
pozbyłam.
Prawda jak zwykle mnie zaskoczyła.
Nie powiem,że pozytywnie...
Nie musiałeś ich wtedy wyławiać.
twarz swoją zobaczyłeś,
Chciałeś by była w mojej głowie.
Sądziłeś,że zgubiłam te wspomnienia
ukradkiem,
Ale ja wcale nie zrobiłam tego
przypadkiem.
teraz powróciłeś, prawdę głęboko
zakorzeniłeś.
Pilnujesz mych snów zajadle,
Jakbyś bał się, że porzucę je nagle.
Masz rację tego chciałam.
Zapomnienia szukałam,
Nie pozwoliłeś, przeszkodziłeś...
Dlaczego?
Mówisz,że mam otrzeć łzy,
To zabawne, bo nawet nie widziałeś ich.
Przekonujesz,że mam silną być,
Jak kiedy ta sytuacja ujmuje mi ich?
Prosisz: nie kochaj mnie...
Przepraszam, serce mówi:Nie da się
R...przepraszam,ale na prawdę nie potrafię Cię nie kochać
Komentarze (2)
Jejku tak młoda jesteś a tak kochasz to jest piękne ;)
Nie to,że ja się za młodą nie uważam. Wierszyk
ciekawy. ;)
Maz głosa, masz talent a ja doceniam prawdziwew piękno
i za pewne piękna jak podnieby świat jesteś. Cię nie
znam więc nie oceniam. Jednak jestem pod wrazeniem
wiersza. Brawo.