Na ksantypę erekcjato
Co za szuja, sekutnica i ksantypa.
Jak cię dorwie, nie popuści ni na jotę.
W jej ramionach wszelka radość zaraz
znika.
Pozbyć łatwo tej panienki się nie
możesz.
Zanim pójdzie, wszystkie soki powypija
i energii cały pokład łatwo wyssie.
Wtuli w ciało oplatając, jak ta żmija.
Siódme poty powyciska, no a przy tym
trzeba nieźle kombinować. Nie
przekonasz,
by odeszła. Argumentów już nie staje.
Ciągle mami i do łóżka wciąż zaciąga.
Ty nie pragniesz. Ciało coraz większym
gratem.
Wciąż uczono, że z kobietą, to jak z
kwiatem,
więc nierówna jest ta walka (tutaj
wzdychasz).
Z zaskoczenia wziąłeś- klaps i dałeś
radę.
Do widzenia, no nareszcie
przeszła grypa.
Komentarze (36)
Dowcipnie i zgrabnie!
a to cholera ;-) SUPER :-)
Erekcjato na czasie. Szkoda, że ta ksantypa nie
okazała się być heterą;)
Pozdrawiam.
umiesz magdo*, umiesz świetnie pisać...świetny wiersz
i erekcjato też:)))miłego dzionka
I tak paskudna grypa weszła na niwę
poezji.Super.Pozdrawiam serdecznie:)
super z zaskoczeniem, pozdrawiam:0
Tomku- ciekawa recepturka.
- erekcjato..pełne zaskoczenie.. grypą też, bo
właśnie u mnie zamieszkała...
-- spokojnej nocki...
po prostu super!!!
ale nie wiem czy tu wypada podać tzw. leki z dziadka
apteki?
tylko dla kobiet:)
gdy z grypą walczysz
wieczór i ranek
dobry dla kobiet
będzie RUMIJANEK
bo RUM wypijesz
JANEK wyry...
no i od razu
będzie po grypie:)))
pozdrawiam z humorkiem:)))
Bardzo fajne erekcjato! Pozdrawiam!
z zaskoczenia ..klaps
Dziękuję gościom za odwiedziny i życzenia. Czuję się
lepiej.
Jurku- bardzo dziękuję. Walczę i jest coraz lepiej.
Jak cię chwyci w swe szponiska to zawyjesz
na nic jęki skowyczenia i zaklęcia
nie popuści aż się wbije w twoją szyję
cóż - powiecie - czym do diaska jest zamęście?
Czy mariażem jest z przymusu albo z chęci?
czy się strony obie muszą torturować?
kręć się człeku w swej pościeli
wnet cię skręci
jak
angina
rozpłomieni twoją głowę...
Zdrowia dla peelki życzy
Jurek
No tak i ja już czuję zapach grypy - szybko zwiewam,
pozdrawiam