Na mnie
sobie: za inspiracje, wiarę w moje zdolności i że zawsze przy mnie jesteś
Siadam sobie i piszę,
lecz nic nie udaje mi się
i jakbym się nie naprężał,
jakbym zmysłów nie wytężał,
dzieła stworzyć nie mogę,
kolejne lądują na podłogę
kartki zgniecione z mozołem
prostowane póżniej pod stołem,
bo żal mi tych słów kanciastych,
tych rymów częstochowskich,
co spojrzeć w ich nie chce stronę
nikt, lecz na swoją i ich obronę
nie mam nic prócz jednego:
miłości do siebie samego.
sobie raz jeszcze: jesteś WIELKI
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.