na odległym lądzie
ktoś miłość obiecał
taką co w nas zamieszka,
taką która nigdy się nie wyprowadzi
ja kupiłam stół do domu,
cztery krzesła
i talerze w kwiaty
zasłon nie kupimy
słońce niech nas głaszcze po twarzy
otwieram drzwi –
listonosz
przynoszę dla Pani listy z daleka
pewnie ktoś pisze, że tęskni i czeka
jestem uśmiechnięta
bo z Twojego kraju
kochanie moje już nie kochane
zostaję tu bez Ciebie na stale
rozbiłam talerz
( 12:58 )
Komentarze (3)
Wiersz bardzo wymowny i doskonałe zakończenie.
Pozdrawiam+
pięknie i z tęsknątą napisany wiersz, pozdrawiam
ciepło :)
jest taka stara zasada... albo jedzie się razem, alebo
się nie jedzie wcale. smutne... pozdrawiam ciepło +