Na plotnie...
Rozplacze nerwy
pozniej nasacze
slina i czarnym akrylem
pedzel
poprawiajac miekka luzna
kreska
oprawe juz znajomych oczu
Blask powietrza
cisza i
roztargniona/ja/ nie zwracam uwagi
ze zamknelam ci nagle powieki
moze ucze sie oszukiwac w ten sposob
twoja czujnosc,kladac w okolicy ust
coraz wiekszy cien
pedzel jak szalony wymyka
z reki pod nogi
nie tykajac /ani,ani../
tworczego powietrza
Komentarze (1)
bardzo ładnie poprowadzona myśl-zaciekawił mnie twój
wiersz..." nie zwracam uwagi
ze zamknelam ci nagle powieki
moze ucze sie oszukiwac w ten sposob"-każdy siebie w
jakiś sposób oszukuje-ty robisz to pięknie:).pozdr.